poniedziałek, 18 lutego 2013

ZNAKI OSTRZEGAWCZE...ZAWSZE PYTAJ

Wczoraj Asja została u mnie. Po tym wszystkim, nie wyobrażałam sobie pozostania sam na sam, ze sobą. Rozprawki w stylu: wiary w prawdomówność mężczyzny podsumowałyśmy:
- Przed każdą kolejną randką będę zlecać dokładny wywiad na temat kandydata
- I zawsze żądaj zaświadczenia że nie są nosicielami HIV ani nie chorują na żadną chorobę przenoszoną drogą płciową poza tym historie kredytową, wypis aktu stanu cywilnego... - wyliczała Asja
Kiedy wyprawiłam Ją do domu... Zapaliłam świeczkę i zaczęłam się zastanawiać. Teraz czynię to samo, wciąż i wciąż, wciąż i wciąż, wciąż i wciąż, wciąż i wciąż, WCIĄŻ I WCIĄŻ NA NOWO.
Nie wierzę w to, co zobaczyłam wczoraj. Pokładam nadzieję w tłumaczenia taty, traktujące słowo "ŻONA" jako, że tak wypadało określić matkę Jego syna...Na internecie nie ma żadnej wzmianki o stanie cywilnym. Zdjęcia, komentarze i wszystkie posty (często dodawane) świadczą jakoby był samotnym ojcem. O co chodzi? 
Nie jestem w stanie nic wykrztusić, oprócz "TO NIEMOŻLIWE! TO NIE MOŻE DOTYCZYĆ MNIE, nie mnie, nie mnie, NIE MNIE!"
Miałam Ci tyle do powiedzenia! Znowu nie pozwoliłeś dojść mi do głosu! Dobrze, wiem, że nie powinnam się już dziwić...przecież zawsze tak się działo, kiedy chciałam porozmawiać poważnie-nad wyraz upodobałeś sobie spontaniczność i niespodzianki. To niesamowite, że potrafiłeś mnie zaszokować w takich okolicznościach, kiedy stałam już nad Twoim grobem. Tak, ponownie udało Ci się mnie zaskoczyć...SAIL

4 komentarze:

  1. ściskamy, jesteśmy z Tobą całym sercem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymaj się jednak jakoś:))!

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję i trzymam kciuki, by choć na chwilę Ci się polepszyło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż... jak masz wątpliwości - od razu wyjaśniaj wtedy masz pewność, że nie będzie żadnej niemiłej niespodzianki!

    OdpowiedzUsuń