Leżałam na sali porodowej wraz z Sis. Obie miałyśmy słodko zaokraglone brzuszki. Po bólach jakie Nam towarzyszyły, domniemam iż lada moment miało odbyć się "rozwiązanie".
Obudziłam się otępiała, z silnym bólem brzucha...wszelkie niedogodności miały się jednak nijak do szczęścia jaki odczuwałam podczas snu. Kiedy otworzyłam oczy, jeszcze kilka chwil odczułam szczerą radość. Potem nastał smutek, że to tylko sen, że to GÓWNO PRAWDA!
Nadal jestem samotna.
OKRUTNY SEN.