poniedziałek, 18 sierpnia 2014

ROK PÓŹNIEJ part II

Jedyna Singielka w Mieście była dla mnie niczym niekończąca się opowieść.
Każdy dzień, był drzwiami do tych samych, samotnych nocy - bez względu na babiniec jaki mnie otaczał czy mężczyzn jakich podsuwał mi los.

Teraz już wiem, że kobieta czasami potrzebuje mocnego kopa, bo sama nie jest w stanie się obudzić ze snu jaki sobie utkała (Ja oberwałam tak mocno, że przez ponad dwa lata nie umiałam się otrząsnąć. Wynikiem czego jest ten dziennik)
Dzisiaj nie wracam do przeszłości, nie potrafię przeczytać ani jednej notatki tutaj zawartej,
nie żałuję jednak niczego, niczego bym nie zmieniła, to lekcja którą po prostu musiałam przejść.

JESTEM PO PROSTU SZCZĘŚLIWA i
stoję przed nie lada wyzwaniem,
S-U-K-N-I-A Ś-L-U-B-N-A.
To jest dopiero szukanie igły w stogu siana!*
*oby trwało nieco krócej niż czekanie na mojego osobistego lubego ;)
 

7 komentarzy:

  1. Boże, jak świetnie, że Ci się ułożyło :) Nie wiem, czy jeszcze mnie pamiętasz, ale ja pamiętam Ciebie - i życzę Ci wszystkiego, co najlepsze na nowej drodze życia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słowo "BOŻE" z Twojego komentarza najbardziej wbiło się w mą głowę,
      ma wydźwięk "nawet najgorsze przypadki mogą się zakochać szczęśliwie"
      yyyy, RACJA ! :)

      Usuń
  2. Gratuluje serdecznie i z calego serca Kochana!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaka Pani?!!!?
      Gratuluję serdecznie jeszcze raz!
      Mam nadzieję, że pokażesz nam fotki sukienki :)

      Usuń
  3. Szczęścia Kochana (nie)Singielko! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiekopomna chwila...uśmiecham się do ekranu laptopa...DZIĘKUJE i WZAJEMNIE:)

    OdpowiedzUsuń