środa, 10 sierpnia 2011

NIE CHCĘ GO!


Dwa dni temu spotkałam się z Czarującym Czarkiem. CC jest mężczyzną po czterdziestce, posiada rodzinę oraz dzieci (zaznaczam, na wszelki wypadek, hehe). Zawodowo zajmuje się szeroko pojętą muzyką: posiada własne studio nagraniowe, jest wokalistą, muzykiem i podobno …podrywaczem. Poznałam go podczas castingu, podczas którego poszukiwał tancerek do swojego zespołu. Na tym zakończę pełną charakteryzację jego osoby. Kiedy zapytał o Pana X, nie mogąc i nie chcąc kłamać, przedstawiłam fakt dokonany, a mianowicie, iż  nie jesteśmy już ze sobą. Był w szoku (jak wszyscy inni…) Od razu wyrecytował mi listę GOTOWYCH ODPOWIEDZI na nurtujące mnie od samego początku pytanie „Dlaczego Pan X zrezygnował ze związku ze mną?”:

1.            „Ktoś życzliwy musiał mu poopowiadać coś złego na twój temat”

2.            „Pewnie jest zazdrosny”

3.           „Może nie wytrzymywał presji, kiedy wyjeżdżałaś na koncerty i występy. Nie chciał ci o tym     mówić, bo facet nie lubi się z takich spraw spowiadać.”

4.          „ To irracjonalne. Na pewno do siebie wrócicie! Ja z moją zoną też się rozszedłem na pewien czas, by dać sobie trochę przestrzeni, by spojrzeć na związek ”z boku”. Tak się czyni, by upewnić się, iż druga osoba jest tą „jedyną”… „

Przyznaję, trochę mnie uspokoiły jego domniemane powody odejścia Pana X. Teraz chłonę jak gąbka każdą odpowiedź (nawet jak niewiele ma wspólnego z prawdą ; )) Wspominam o tym, gdyż wcześniej wypierałam dobre słowa, a krytykę zbyt brałam do siebie (?nie wiem dlaczego?) Co do ostatniego punku (4) do mych ust cisnęły się słowa
Oh naprawdę? – sarkazm w czystej postaci. Zamiast wypowiedzieć to głośno, wzruszyłam tylko ramionami i uśmiechnęłam się dla spotęgowania wrażenia, iż przyjęłam do wiadomości jego „love story”.
Może i tak czynią pewne typy mężczyzn, ale są też pewne typy kobiet u których taki zabieg nie przejdzie!

Tego samego dnia (jakby tego było mało), na deser dorwał mnie w pracy kierownik...

- I jak ci się układa z Panem X? – zapytał w akcie osobistych pytań
W odpowiedzi, swoją mimiką twarzy dałam mu do zrozumienia, iż nie do końca wiem, co ma na myśli
Wczoraj przyjechał po CiebieMyślałem, że już wszystko pod kontrolą.
Nic bardziej mylnego. Przyjazd Pana X miał wymiar zawodowy.
Jesteś pewna, że już do niego nie wrócisz? – drążył temat, jakby miał w tym jakiś cel (?)
Facet, który po siedmiu latach podarowuje kobiecie TAKIE słowa, nie ma już u mnie szans – odparłam półsłówkami starając się „coś powiedzieć, by nic nie powiedzieć” Nie czuję się swobodnie. Nie mam zamiaru otwierać się przed wszystkimi i spowiadać się. Tym bardziej przed kierownikiem, MOIM SAMOTNYM KIEROWNIKIEM
Nie żebym cię nawracał, ale przemyśl to raz jeszcze – zakomunikował po czym moje uszy zwiędły(Co on plecie?!) – Pan X jest mądrym, miłym chłopakiem... (Jakaś zmowa plemników?)
Nie ma takiej opcji - Piorunuję go wzrokiem
Nie zgrywaj takiej twardzielki, bo jeszcze będziesz tego żałować
Przez dłuższy moment przetwarzałam jego słowa. Zaraz po tym zdałam sobie sprawę, co zasugerował. Z nerwów otworzyłam usta…Musiałam zmienić temat. Musiałam!

Wszem i wobec wiadomo, iż zawsze byłam prawdziwym okazem „uprzejmej dziewczyny”. Na dużo ustępstw się zgadzam, na dużo nieudogodnień jestem w stanie pójść, jak tylko poczuję „tę nutkę”. Dziś, w jednej kwestii nikt nie jest w stanie zaprowadzić mnie  w tak zwany ”kozi róg” Mowa tu o powrocie do Pana X. Jakkolwiek by mnie przekonywano, jakkolwiek wielkie artylerie argumentów by wyciągano w moją stronę, jestem na NIE. W moim słowniku nie ma nawet takiego zwrotu jak powrót do Pana X. Jeśli mężczyzna mówi, byśmy zostali przyjaciółmi…mężczyzna, który zawsze powtarzał, że z kobietą nie można żyć w stosunkach przyjacielskich. Pragmatyk, jak sam siebie określał, w kobiecie nie chce widzieć przyjaciółki…”Jeśli mi nie DAJE, to po co taką „przyjaźń” podtrzymywać?” (to jego słowa)…coś jest nie HALO! Tego pokroju facet w momencie traci na swojej wartości. Tak samo jak mi cholernie żal, tak samo jestem PRZEKONANA, że do niego nie wrócę choćby CHOLERA NIE WIEM CO!
I takim sposobem dobiłam do wyspy pierwszego oficjalnego dowodu, na to, iż rozstanie z Panem X daje mi wymierne korzyści! Eeeee, jestem dumna z siebie! Zaczęłam dbać o siebie emocjonalnie, czyli nawet akty desperacji nie są w stanie przykaraskać mi na nowo ODGRZEWANEGO KOTLETA. Wspominam o tym z tak wielką radością, gdyż przez ostatni rok stawiałam na sobie krzyżyk.

60 komentarzy:

  1. Bardzo dziękuję i zapraszam do OBSERWOWANIA dzięki czemu będziesz informowana na bieżąco o nowych zdjęciach, postach itd :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no to twarda z Ciebie sztuka :) a jeśli pewnego dnia Pan X stanie przed Tobą z oczami baseta i podkulonym ogonkiem, to serduszko nie zatrzepocze? (moje kiedyś zatrzepotało, ale rozum zapanował nad tą chwilową słabością)
    w każdym razie trzymam kciuki za postanowienie i konsekwencję, oj musiał Ci chłop solidnie na odcisk nadepnąć, piszesz o zmowie jajników, a ja tu widzę zmowę plemników i Czarujący Czarek i Samotny Kierownik z zaangażowaniem bronią Pana X, ciekawe dlaczego?;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja Droga, ThimbleLady
    Sama trzymam kciuki za swoje postanowienie...

    Ps. jajniki-plemniki C H O C H L I K I =) -dzięki ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje! Cieszę się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku!!! :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha, nie wiem o co chodzi. ;d Ja to po prostu lubię ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. hmm cena zależy od pojemnika :PP
    zobacz sobie na synesis.pl :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Na zdjęciach dwie moje siostry ;]
    Nie wiem czy kiedykolwiek dodam swoje zdjęcie ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaaaaa nowy post . Wymyślę na poczekaniu rymowankę:
    Choć mężczyźni pełni są plemników,
    kobiety łączy solidarność jajników!

    Dziękuję, można bić brawo.


    Czytam dużo. Różnych takich książek o "odnajdywaniu siebie" też. No i w jednej z takich właśnie książek "jedz, módl się, kochaj", mogłabyś się zakochać. Ona, jak żadna inna pokazuje, że kobieta po rozstaniu z mężczyzną GRYZIE ŚCIANY. Chodzi po suficie. I w ogóle destrukcja.

    ALE.

    Ale w końcu odnajduje harmonię. Ból można przekuć w coś naprawdę dobrego, tak więc polecam też Beatę Pawlikowską: "W dżungli miłości". Jezu, dziewczyno. Masz jednego z najlpszych blogów, jakie znam. W sumie najlepszego z "życiówek".

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymam kciuki za postanowienie ;d

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny blog!! Rewelacyjny sposób na terapię ;). Trzymam kciuki i śledzę od dziś na bieżąco, a zaległe posty to lektura na dzisiejszy wieczór. Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  11. Rewelacyjne , wciągające , lekko pisane. Dlatego dodałam do obserwowanych :) Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  12. No i brawo! Odgrzewanym kotletom (tudzież miłościom) mówimy stanowcze NIE!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję za komentarz:)
    A jak Tobie poszło?;> Dostałaś się w 2 turze?;>
    Jedynie Ty będziesz wiedzieć, czy warto wrócić do byłego. I nigdy nie mów nigdy. Serca nie da się oszukać i wszystko jest możliwe:)
    Pozdrawiam i 3 maj się ciepło:*:)

    OdpowiedzUsuń
  14. A no coś czuję, że ten blog będzie miał powodzenie w blogsferze :)) Nie pytaj dlaczego- po prostu ja to WIEM :D Jest bardzo ciekawy i interesujący- pierwszy raz spotkałam się z tego typu blogiem w rodzaju pamiętnika. ;D
    Trzymam kciuki za postanowienia ;DD


    Ps. Ja się BARDZO często uśmiecham :D
    hoopy-style.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Ładny blog
    + obserwuję
    Liczę na to samo
    i dziękuje za komentarz ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też trzymam za Ciebie kciuki. Teraz myśl o sobie i dbaj , jak to napisałaś, emocjonalnie! Pozdrawiam ....

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie przejmuj się Panem X, jesteś za fajna :)

    U nas na blogu pojawiła się nowa notka- o współpracy z firmą Synesis. Serdecznie zapraszamy, bo naprawdę warto.

    OdpowiedzUsuń
  18. fajnie piszesz :) dzięki za odwiedziny mojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  19. dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie , niedługo nowy post :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mężczyznę dodałam chyba właśnie ze względu na to jak on sam wygląda. Nie ze względu na outfit. :D

    Śliczny jest xd

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziękuje ;*
    Masz bardzo fajny sposób pisania :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajnie że się tu znalazłam :) Dzięki za Twój komentarz. Chciałam Cię zapytać dlaczego po tylu latach bycia razem on nagle zerwał, ale nie musisz odpowiadać jeśli by Cię to miało zranić. Zawsze jak słyszę takie historie to jest mi przykro i boję się że i mnie może spotkać to samo, chociaż nic na to nie wskazuje. Ale jest na świecie dużo naprawdę fajnych facetów, nie wszyscy to dupki i ja w to na prawdę wierzę. Pozdrawiam serdecznie Laura :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jestem już, jestem. Nigdzie nie uciekam już :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Droga Lauro
    Chciałabym Ci odpowiedzieć na pytanie dlaczego Pan X zrezygnował ze związku ze mną. C H C I A Ł A B Y M, jednak nie jestem w stanie, gdyż sama poszukuję odpowiedzi na to pytanie... Podobno nikt z dnia na dzień nie mówi ŻEGNAJ!, mnie to właśnie spotkało...

    Blogowiczki, moje kochane
    D Z I Ę K U J E za miłe słowa, nawet nie wiecie jak bardzo mi POMAGACIE ;*

    OdpowiedzUsuń
  25. też wychodzę z założenia ''może się przyda'' ale w końcu się zebrałam w sobie ;P

    OdpowiedzUsuń
  26. No cóż... Rozwinąć. Było po prostu tak,że zaprosił mnie Pan X na portalu społecznościowym i zwyczajnie zaczęliśmy ze sobą pisać. Jakiś miesiąc to trwało, chociaż nie gadaliśmy codziennie. Później spotkaliśmy się raz ( on przyszedł z kolegą, ja z koleżanką, którzy się znali) nie wiem co sobie naobiecywał, ale czułam się dziwnie w jego towarzystwie, bo dawał bardzo jasne sygnały, ale ja mu później napisałam, ze nie mam ochoty się pakować w żadne związki( z powodu ostatniego załamania na tle miłosnym) Wtedy przez jakieś 3 dni mi pisał, ze to będzie dobre dla mnie, bo zakocham się w Nim i będziemy szczęśliwi. Najlepsze jest to, że on mówił całkowicie poważnie. Jeste o rok starszy. Hahah. To byłoby na tyle. Więc jestem zadowolona, ze zerwałam z Nim kontakt, i dałam mu do zrozumienia jasno, ze mojej decyzji się nie podważa. Ma teraz inną, z która niby jest ( nie wiem czy tak samo podszedł do tej sytuacji, ale dla mnie to śmieszne) co do szkoły. Masz dobrze, z jednej strony, bo dłuższe wakacje. I identycznie jak ja, jeśli właśnie chodzi o poznanie "nowego świata" dobrze że co jakiś czas zmienia się szkoła i środowisko. taka odskocznia w życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Czasami rozstanie jest najlepszym rozwiazaniem. I tak trzymaj, odbuduj sie psychocznie i jak tylko Ci trzeba.

    A mnie ugryzla osa. Wredna pinda, ale ja zabilam od razu.

    OdpowiedzUsuń
  28. No to byla wredna pinda, alez ta reka boli. Tylko dzieki antybiotykowi i naprawde rewelacyjnej masci moja reka w ciagu doby jest do uzytku. wczoraj o tej porze nie moglam tylko palcami ruszac, zero mozliwosci zgiecia w piesc a dzisiaj to juz rewelka, nawet chleb sama juz smaruje.
    Pieprzone osy, na nie trzeba naprawde uwazac.

    OdpowiedzUsuń
  29. uwielbiam twoje posty! ;)
    lubie cie tym bardziej ze dajesz zdjecia z jednego z moich ulubionych seriali ;D

    OdpowiedzUsuń
  30. świetny pomysł z założeniem tego bloga! faceci potrafią być bezduszni i my kobiety też musimy być sukami hehe, uwielbiam twojego bloga i będę częściej wpadać. Obserwuję! ;))

    OdpowiedzUsuń
  31. Post ze zdjęciami z Rumi się wkrótce pojawi :)
    Jak na razie zapraszam na post ze zdjęciami z Gdyni :))

    OdpowiedzUsuń
  32. Wow jak fajnie piszesz, rozumiem, że to z rodziału "prawdziwe życie", nie wymyślone zdania?
    Jak czytam o tym X, to przychodzi mi tylko na myśl "kopnąć w dupę", ale to moja sprawa :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Nice post! You have a great writing skill.:D

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardzo mi miło, dziękuję :) i zapraszam ponownie

    OdpowiedzUsuń
  35. dbaj i walcz o siebie, trzymam kciuki. a na panu X postaw definitywnie krzyżyk, nawet pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  36. fajny blog, chyba bede wpadac czesciej ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja tez trzymam kciuki!!:)) swietny blog!

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie moge jednego zrozumiec, pan X powiedzial "jesli mi nie DAJE to po co taka przyjazn podtrymywac?" troche to dziwne, ze facet mowi o tym swojej kobiecie (zakladam ze byliscie wtedy jeszcze razem) i nie zauwazylas w nim chama, wrednego typa? w sumie jak sie z kims jest to sie idealizuje jego osobe... wlasnie ja dlatego jestem ostrozna i staram sie zwracac uwage na wszystko co mowi moj chlopak, czasem az do przesady... pozdrawiam i takze jestem z Ciebie dumna singielko! ;))

    OdpowiedzUsuń
  39. Trzymam kciuki! ;)
    Obserwuję i liczę na to samo ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. o rany po tym poście, jeszcze bardziej nienawidzę facetów haha :P

    nowy post:
    http://wiggaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  41. Lady Miyuko
    Bardzo miło słyszeć, że zwracasz uwagę nawet na najmniejsze przewinienia swojego mężczyzny. Mam nadzieję, że dzięki temu unikniesz błędów, które stały się moim światem
    Życzę Ci wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  42. myślę, że to bardzo dużo dało! :D dziękuję! :)

    dodałam nowy filmik na youtube, zapraszam! :)
    http://wiggaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  43. jeśli lubisz przeglądać modowe blogi zapraszam do mnie;) zachęcam do obserwacji;*

    OdpowiedzUsuń
  44. dziękuję za komentarz;) a ten i inne biżutki są do przygarnięcia;) pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  45. Dzięki za miły komentarz ;))
    Masz ciekawego bloga + dodaję cię do obserwowanych
    :D
    Pozdrawiam!
    :D

    OdpowiedzUsuń
  46. zapraszam do śledzenia mojego bloga :)

    http://kamilwypych.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  47. http://ankyls.blogspot.com/2011/04/odpowiedzi.htmltu o tym pisałam;)

    OdpowiedzUsuń
  48. fajny blog ;)
    zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  49. Hej :) dzięki za komentarz. Eyeliner z Essence w ogóle się nie ściera, jest trwały i wodoodporny :) polecam!

    OdpowiedzUsuń
  50. MOI DRODZY!
    Mój blog nie jest tablicą O G Ł O S Z E N I O W Ą, jak widać zresztą...
    Zatem proszę o nie dodawanie komentarzy reklamujących blogi. Z miłą chęcią odwiedzę każdego z Was, ale szczerze? Niektóre Wasze komentarze mnie skutecznie odstraszają.
    DZIĘKUJE!

    OdpowiedzUsuń