poniedziałek, 3 czerwca 2013

KOTA? MIAU, MIAU

Czy każda singielka ma kota?
TAK! Na punkcie mężczyzn!
ale NIE, nie o tym będę traktować tę krótką dygresję.
Czy każda singielka ma czworonożnego przyjaciela?
Pytam, gdyż mam dość pustych powrotów do czterech ścian.

Skłamałabym i to perfidnie, pisząc z superlatywach o kotach. Ze względu na mocno zawężony krąg milusińskich muszę się do nich jednak odnosić z należytym szacunkiem. Należę bowiem do tych bojaźliwych dziwaków, którzy mają fobię na punkcie zwierząt. Walczę z tym, ale pojedynek ten przypomina walkę z wiatrakami. Tak, zaledwie od trzech lat jestem w stanie pogłaskać psa i kota, pozostała część zwierzyńca z kretesem odpada. Pies niewątpliwie wydaje się być lepszym kompanem.
PIES-PIESEK-PSIUŃCIO
mogłabym Cię mieć, nie mogę Cię mieć, chciałabym Cię mieć, ale przy moim tempie życia zawodowego... - nie chcę być złą pancią.
KOT-KOTECZEK-KOTUŃCIO.
Myśli krążą. Podświadomie wstrzymuję się, bo zakup kota to jak danie przyzwolenia na długoterminowość bycia singielką...?

z cyklu: singiel-flustracje

13 komentarzy:

  1. A może chomik? Mały, z futerkiem, da się go oswoić, i da się go zostawić na tydzień z pełną michą i wodą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Koty są zdecydowanie najlepsze dla tych, którzy będą w stanie zaakceptować ich indywidualność, humory i umiłowanie do chadzania własnymi ścieżkami. Nie ma jednak nic cudowniejszego, gdy taki "zwierze" - mało przyjazny na pierwszy rzut oka - przyjdzie prosić o pieszczoty okazując wielkie przywiązanie. To jedno z najwspanialszych uczuć - być kimś wyróżnionym przez zwierzę, które samo dla siebie jest sterem i okrętem. Jako "użytkowniczka" polecam Ci kota! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Kota???
    Nigdy w zyciu i to z dwoch powaznych powodow:
    1. Boje sie ich panicznie, nikt mi nie przetlumaczy, ze to "tylko malutki kotecek" dla mnie to nie zaden kotecek tylko TYGRYS.
    2. Czytam wiele kocich blogow i mam wrazenie, ze relacje wlascicielki z kotem sa jak nieudane malzenstwo, a wiec kot rzuca focha, kot jest zlosliwy bo pancia czegos tam nie zrobila, kot potrafi sie zemscic bo zostal pozostawiony na czas np. urlopu pod opieka innych ludzi.
    To wszystko przypomina meza, ktory za wszelka cene chce dominowac, nawet jak jest glupi, nie potrafi i nie ma do tego zadnych predyspozycji.
    Nie, to nie dla mnie, ja uznaje partenerskie zwiazki, a wiec na pewno nie nadaje sie na wlascicielke kota;))
    Raczej juz wolalabym papuge, robi halas a wiec potrafi byc towarzyska;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz dopiero przeczytalam komentarz wyzej i... wlasnie "koty sa dobre dla kogos kto potrafi zaakceptowac... i umilowanie do chadzania wlasnymi sciezkami"
      Mowilam, jak nieudany maz, ktory w dodatku lubi chodzic wlasnymi sciezkami i zeby sie nikt do tego nie wtracal:)))
      Tak sobie wlasnie mysle, ze mezczyzni z tendecjami do zdrady i dominacji powinni zdecydowanie wybierac na zony wlascicielki kotow;)) Maja juz odpowiedni trening;)

      Usuń
    2. Stardust @
      Trafne spostrzeżenie ! Tak o tym nie myślałam ;)

      Usuń
  4. Kociak na pewno pozwoli Ci sie oderwac od dziwnych mysli ) zeiwrzeta maja moc!

    OdpowiedzUsuń
  5. najlepsza będzie złota rybka :D przy okazji moze pospełniać życzenia pod groźbą głodówki :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Oh Yeah!
    Jutro zawitam do zoologicznego ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem kociarą, mam kota a singielką nie jestem :) kot to wspaniały kompan, jeśli na powaznie myślisz o wprowadzeniu zwierzaka w swoje progi to kota smiało polecam :) kot potrafi zająć się sam sobą gdy nikogo nie ma, a jak ktoś jest i ma wolną chwilę to przyjdzie po trochę czułości :) koty to indywidualiści, ale ja z moją kotką żyję jak z przyjaciółką i ba, nie mogę powiedzieć że jestem jej panią. Kot nie ma nikogo nad sobą - jestem jej towarzyszką :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uwielbiam koty ;) gdybym miała warunki już dawno bym sobie o sprawiła mimo, że singielką nie jestem ;)

    OdpowiedzUsuń