Czas:
późny wieczór
Przewidywany
czas akcji: 40 minut (hm, bo śpieszył się...do syna...do...)
32
1
AKCJA!
Całujemy i badamy swoje ciała. Jest parno. Jest duszno. Jest gorrąco.
-
Nie mam gumy (nie do żucia)
-
Nie mam gumy - powtarza
- Nie mam
- NIE
- MAM
- NIE
- GUMY
- Nie mam
-
?! C kropka O !? Zaraz się jeszcze okaże, że tak naprawdę jesteś
kobietą! Wtedy się zabiję. PRZYSIĘGAM! Jak kocham czekoladę
Milkę. POPEŁNIE HARAKIRI! - odpowiadam w myślach
-
Chcesz kolejnego brzdąca? - pytanie szybuje po mojej głowie i całym
ciele. Nie wypowiadam go na głos. ZAMIENIAM SIĘ W CZAROWNICE, DO
DIABŁA!
Pięknie!
B O S K O!
Ludzie
Nas czasami zaskakują. Mr. High nie wyposażył się w podstawowy
arsenał ? Zadziwiający wybryk. Jaki żołnierz idzie na wojnę bez
broni? Facet wyzwolony, mający w każdym porcie dziewczynę, a w
domu żonę ( NO DOBRZE! TEGO NIE WIEM NA 100%, ale takie mam
przeczucie) nie posiada gumki? Ten świat schodzi na samo dno!
Staje
się nieco chłodna, wiem. Muszę być jednak realistką w kontaktach
z Nim, inaczej bym temu emocjonalnie nie podołała. Nie mogę
angażować się zanadto w ten film, z pogranicza EROTYKI (ciekawe
jak długo można pracować nad projektem bez emocji ?)
Ja
przy Nim grzecznie nie wysiedzę 2 minut, On przy mnie nawet minuty.
O co chodzi z tym EWIDENTNYM brakiem?
-
Ja oszaleję przy Tobie. Jeszcze nigdy się tak nie czułem...tzn.
czułem RAZ, ale nie z takim nasileniem
Tak
naprawdę, nie przeszkadza mi ta wiadomość. Abso-fucking-lutnie nie
miałam zamiaru się mu oddać.
To, że przesunęłam nieco granicę
swojej przestrzeni seksualnej, nie oznacza jeszcze, że ... TO dobra wiadomość. Nie muszę okazywać mojej wersji, JESZCZE
NIE! ZA WCZEŚNIE i inne bzdety kobiety jeszcze nie do końca
wyzwolonej. Nie jestem postacią z filmu, wypowiadają wykute na
pamięć dialogi wg. scenariusza. To moje życie. Jedyna singielka w
mieście nie jest "putą", kobietą jeżdżącą bez
trzymanki. Ona tylko czasami, tak się zachowuje.
Czuje
się swobodnie bez gumy...do żucia.
Radzimy
sobie INACZEJ.
LOLLIPOP.
Ale Ty się dręczysz... skoro Wasze sprawy posuwają się naprzód pora chyba zadać stosowne ptania, które ciągle chodzą Ci po głowie.
OdpowiedzUsuńDziecko to też mocny szok i masz prawo do wyjaśnień, jak z kim, i co dalej.
A gumkę po tym zdarzeniu może nauczy się w końcu nosić ;)
Bezpieczeństwo przede wszystkim, nie ma co ryzykować, zresztą nie tylko niechcianą ciążą,ale np. wieloma chorobami przenoszonymi drogą płciową, jak np. wszechobecny HPV.
OdpowiedzUsuńPoczulam sie przez moment jak w filmie, fajnie piszesz...:)
OdpowiedzUsuńale on niefajnie nie przewidzial podstawowej rzeczy...hmmm moze to czegos go nauczy nastepnym razem...
A czemu Ty przy sobie nie nosisz? :>
OdpowiedzUsuńMoże jakoś tak wyszło, a następnym razem będzie uzbrojony ;D
OdpowiedzUsuńTobie się tylko wydaje, ze panujesz, że masz granice ;) A tak naprawdę to jesteś marionetką w rękach sytuacji. I niestety możesz się trochę pokiereszować. Ale po co ja to mówię - zrobisz po swojemu, to wiadomo.
OdpowiedzUsuńŻołnierz bez karabinu a amant bez zabezpieczenia to słuszne porównanie.
OdpowiedzUsuńChociaz może mężczyźni oczekują, że kobiety powinny nosic przy sobie gumki.
Właściwie jest równouprawnienie, to nic złego.
Prawdopodobnie nie przewidywał , że tak daleko może zajść wasze erotyczne spotkanie ;-). Może nie chce na chybcika i coś zorganizuje w przyszłości fajnego :-).
OdpowiedzUsuńprzepraszam, że dopiero ale dziękuję za przepis;)
OdpowiedzUsuńA może po prostu chce się piep*** i tylko to się dla niego liczy w takich chwilach i nic go nie obchodzi czy ktoś w tym towarzystwie ma gumkę i jakie mogą być tego konsekwencje?? Bardzo przepraszam, ale mi się ta Wasza relacja nie podoba - chyba za bardzo wchodzę w Twoją skórę i boję się, że 'Cię wykorzysta i porzuci'. Kurczę, facet ma dziecko i (chyba) jakąś 'stałą' kobietę...ale to wyszło dopiero po jakimś czasie...nie jest z Tobą szczery, wydaje mi się, że trochę się Tobą bawi... A z drugeij strony - wydaje mi się, że Ty tego /znaczy się takiej relacji/ bardzo chcesz... Oj, już sama nie wiem co o tym myśleć! wiem jedno - rób tak, aby Tobie było dobrze! ;-)) (dosłownie i w przenośni;-) )
OdpowiedzUsuńDziwne to jest, ale trochę się o Ciebie martwię. Obiecuj, że niepotrzebnie ;-)
OdpowiedzUsuńTo trochę dziwne, że spotykasz się z facetem (i nie tylko spotykasz), a nic o nim nie wiesz. Dziwne, że nic Ci o sobie nie powiedział. Nie powiedział o synu, nie chce powiedzieć, czy ma kogoś. To kim Ty dla niego jesteś? Chyba lalką, którą się tylko bawi na boku i nie traktuje na poważnie, gra sobie w gierki. Uciekaj, dziewczyno, nie daj się wykorzystywać. Lepiej nie mieć seksu niż mieć go z czyimś facetem!!! To upokarzające i wcale nie "wyzwolone", a desperackie. Poczekaj na faceta, dla którego staniesz się główną radością jego życia, a nie lecisz jak służąca na zawołanie pana, dla którego jesteś tylko dodatkiem. To wcale nie jest fajne...
OdpowiedzUsuńNie jest fajne. Wcale. Jedyna singielka zdaje sobie z tego sprawę. Wie o co chodzi, niestety. Nie jasne jest tak do końca czy On jest czymś facetem, czy może nie. Widzę, że Jedyna Singielka tej wiedzy niezbyt potrzebuje :-)
UsuńCzasem można sobie pozwolić na krótką seks-przygodę, jak nie masz nic lepszego do roboty. Najważniejsze jest nie wciągać się w to emocjonalnie.
Anonimowy - zgadzam się w 100%
OdpowiedzUsuńJa na Twoim miejscu zapytałabym wprost o wszystko. spotykacie się 9nawet jeśli chodzi tylko o sex) powinnaś zadać mu pytania ,które Cie nurtują. Powodzenia;*
OdpowiedzUsuńyou have a cute blog! Thank you for your comment, I'm following you now! Follow back?
OdpowiedzUsuńxoxo
KD
http://kdtrendingtopics.blogspot.com
Hmmm... bez gumy jak bez ręki... kup Ty i noś w torebce, nie wiadomo kiedy sie przyda :)
OdpowiedzUsuńEeeee, czytałem, wczystywałem się i myślałem, że jednak :)
OdpowiedzUsuńMOGŁAŚ ZARYZYKOWAĆ :))