ja też się cieszę, że nareszcie coś niecoś zmienia się w moim życiu na lepsze, i jest przy mnie ktoś kto na to zasługuje :P jestem wdzięczna mimo wszystko losowi, za pstryczek w nos, warto było, żeby spotkać kogoś tak fajnego... warto było czekać... list napiszę, ale za rok! oby wszystkie życzenia się spełniły1
oj ;c
OdpowiedzUsuńJa spełnienie moich życzeń w życiu nie powierzę żadnemu Mikołajowi. Przecież to jest facet! Co on może wiedzieć o kobiecych życzeniach ;-)
OdpowiedzUsuńHehe no tak, No Spinster ma racje :D ale mimo wszystko jako dziecko fajnie to wierzyc w Miolaja ;)
OdpowiedzUsuńW przeciwieństwie do ubiegłorocznego "Mikołaja" dostałam nie tylko prezent od Lubego, ale w ogóle mam przy sobie Lubego :)
OdpowiedzUsuńczyli Mikołaj istnieje!
UsuńJa co roku proszę o to samo i co roku tego nie dostaję, ale nie tracę nadziei.
OdpowiedzUsuńW poczekalni na miłość nie czeka się w nieskończoność, prawda?
UsuńTrzymam kciuki !
na mikołajki prośba została wysłuchana, ale nie mam pomysłu na gwiazdkę :P
OdpowiedzUsuńSpełniona kobieta.
Usuńja też się cieszę, że nareszcie coś niecoś zmienia się w moim życiu na lepsze, i jest przy mnie ktoś kto na to zasługuje :P
OdpowiedzUsuńjestem wdzięczna mimo wszystko losowi, za pstryczek w nos, warto było, żeby spotkać kogoś tak fajnego...
warto było czekać...
list napiszę, ale za rok!
oby wszystkie życzenia się spełniły1
Może podzielisz się tym szczęściem? =)
Usuń