Tak wynika ze specyfikacji mojej pracy. Okres wakacyjny, jest czasem wolnym i jednocześnie bezpłatnym.
Jestem bezdomna.
Sis, moja współlokatorka wyprowadziła się do swojego mężczyzny. W zaistniałej sytuacji, sama nie jestem w stanie utrzymać 60 metrowego mieszkania.
Jestem singielką.
Nadal...
Nie zważając na powyższe okoliczności, od tygodnia, jak opętana, wszystkich wokoło nawiedzam słowami:"Jestem szczęśliwa!"
Po dwudziestu siedmiu latach, odkryłam bowiem, że " SZCZĘŚCIE RODZI SIĘ W NAS SAMYCH".
Nie jest to zasługa poradników, odkrytych religii, kobiecych czasopism ani podobnych subiektywnych "wspomagaczy" kobiet zalegających w zaułku prozy swego życia.
Moje szczęście zbiegło się z odkryciem nowej wrażliwości, z realnym spojrzeniem na otaczającą mnie rzeczywistość.
I wcale to nie oznacza, że marzenia schowałam do pudełka.
Ps. Moje drogie, z czego czerpiecie siłę?
Z bycia człowiekiem, ze słońca ,często z malutkich z pozoru nieznaczących rzeczy !
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
Oby do przodu!
Minimalizm to cudowny dar =)
UsuńDokładnie tak jak piszesz - czyli z mojego wnętrza, z pozwalania sobie na bycie taką jaką jestem, z przebywania z sama sobą. No i z czekolady hehe :P
OdpowiedzUsuńTak, to niewątpliwie przepis na idealny związek: kobieta + czekolada =)Myiam!
UsuńZ małych rzeczy :) skupiam się na pozytywnych stronach o złych nawet nie myślę. Jestem sama, nie dostałam się na studia, muszę poprawić maturę za rok mimo że napisałam ją na 90,94,80% ze znaczących dla mnie przedmiotów, a moi rodzice się rozwodza. I jestem szczesliwa, bo zawsze może być gorzej :)
OdpowiedzUsuń"Pamiętacie, kiedy byliście małymi dziećmi i wierzyliście w bajki, marzyliście o tym, jakie będzie wasze życie? Biała sukienka, książę z bajki, który zaniesie was do zamku na wzgórzu. Leżeliście w nocy w łóżku, zamykaliście oczy i całkowicie, niezaprzeczalnie w to wierzyliście. Święty Mikołaj, Zębowa Wróżka, książę z bajki - byli na wyciągnięcie ręki. Ostatecznie dorastacie. Pewnego dnia otwieracie oczy, a bajki znikają. Większość ludzi zamienia je na rzeczy i ludzi, którym mogą ufać, ale rzecz w tym, że trudno całkowicie zrezygnować z bajek, bo prawie każdy nadal chowa w sobie iskierkę nadziei, że któregoś dnia otworzy oczy i to wszystko stanie się prawdą. [...] Pod koniec dnia, wiara to zabawna rzecz. Pojawia się, kiedy tak naprawdę tego nie oczekujesz. To tak, jakbyś pewnego dnia odkrył, że baśń może się nieco różnić od twoich wyobrażeń. Zamek, cóż, może nie być zamkiem. I nie jest ważne "długo i szczęśliwie", ale "szczęśliwie" teraz. Raz na jakiś czas, człowiek cię zaskoczy, i raz na jakiś czas człowiek może nawet zaprzeć ci dech w piersiach"
UsuńCzerpię siłę ze świadomości, że w zasadzie nie mam na co narzekać, bo prawie wszystko w moim życiu obecnie układa się dobrze i czuję, że może być już tylko lepiej. A kiedy mam gorszy dzień i czuję się przytłoczona problemami, wychodzę na spacer do parku albo na zakupy i po dwóch godzinach znowu jestem szczęśliwą osobą :)
OdpowiedzUsuńCzerpię siłę ze wszystkiego. Każdego dnia coś innego mnie nakręca, czy to w domu, czy w pracy - dzięki temu wystarczy szczęścia nie tylko dla mnie, ale i dla najbliższych, którzy czerpią garściami.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś szczęśliwa