JSwM wyjechała na wakacje. Jedyne czego pragnęła to zapomnieć o tym co wydarzyło się w jej życiu.
Wszystkie natrętne myśli i gryzące problemy pozostały w domu...
OCZYSZCZAJĄCE ZERWANIE ŁĄCZNOŚCI...magiczne śniadania na tarasie, rozmowy z żwawym i przystojnym staruszkiem z sąsiedztwa, bardziej lub mniej kontrolowane spacery do centrum wszechświata, wymarzone warunki pogodowe, urzekająco piękne widoki rozpościerające się przede mną, góry, góry, góry, lasy pola!, wdzięczne krówki na wypasie, debiut nordic walking rozpoczynający się od salw śmiechu "podpierać się lekko o lasce będę za 50 lat!", chwytanie każdej z chwil, pokorne oddanie się działaniu promieni słonecznych, odprężające i energetyczne strumienie jacuzzi rodzące się w nurcie naturalnych źródeł, obiady na trawie, marchew z grządki, jabłka z drzewa, maliny prosto z krzaka, najurodziwszy bukiet kwiatów-pietruszki prosto z ogródka i ten wszechobecny zapach…zapach wspomnień z dzieciństwa...mamma mia! dreptanie w strugach deszczu, "wycudowana podróż na stopa", "- Co Pani robi, że jest taka śliczna? - Raz na jakiś czas rzucam wszystko i biegnę się całować!", mini lumpeks mający na stanie tyle sztuk ubrań ile zdołałam upchać do wakacyjnej walizki z tygodniowym terminem ważności, "minęło już prawie dziesięc lat...- Ten dowód to tymczasowy? - Nie rozumiem? - '94 rocznik - Taaaa!", kosztowanie miejscowych wypieków w niezwykłym towarzystwie: siorbającej leniwie kawy i przeuroczego akcentu-kultury-nawyków, chichrający księżyc szklący się w górze, świerszcze grające cudowne melodie do snu, nabrzmiałe, uwierające wspomnienia spełzające do rozmiarów filigranowych, lekkich jak piórko- niewidzialnych- tralalala. Kocham.
Spakowałam już wszystko. Arrivederci!
...mam nadzieję, iż owa magia babrać będzie się jeszcze długo.
- Zobacz kochana - pani Lukrecja szepnęła do mojej mamci, zaraz po tym jak ich koleżanka z pracy oddaliła się na bezpieczną odległość.
- Czterdzieści lat. Na tym świecie ma właściwie tylko mamę. Kiedy jej zabraknie, zostanie sama jak palec, a to niedobrze jest być samym... Zobacz na Nas. Mamy swoich mężczyzn...najgorsza kłótnia z Nimi jest doskonalsza niż samotność............
Też uwielbiam biegać boso po trawie, bardzo mnie to relaksuje i rozluźnia dając ogrom siły na kolejne tygodnie!
OdpowiedzUsuńTen cudowny ogrom energii musi starczyć mi na cały rok... dopóty, dopóki nie pojawię się w równie cudownym miejscu zwanym "moim małym rajem na ziemi" =) Pozdrawiam
UsuńWakacje z samym sobą to najlepsze wakacje, bo w doborowym towarzystwie :D
OdpowiedzUsuńAurora,
Usuńidealnie to ujęłaś...
Pieknie to opisalas. Z pasja ;)
OdpowiedzUsuńSłowa same wystukały się na klawiaturze...
UsuńPozdrawiam Katsuumi
To, że w dzisiejszych czasach kobiety są samowystarczalne i doskonale sobie radzą same nie zmienia faktu, że Pani Lukrecja ma rację. Niestety... Sis
OdpowiedzUsuńTak,
Usuńmój "mały raj na ziemi" został nieco wstrząśnięty tymi słowami.
wakacje i rozmowy ze staruszkami lubię najbardziej.
OdpowiedzUsuńi lumpeksy, ach lumpeksy. :D
skrót najważniejszych wydarzeń =)
UsuńTeż się wybrałam na spontaniczne wakacje :) wspomnienia i wrażenia podobne,tak samo jak lek przed samotnośćią :(
OdpowiedzUsuńpięknie przeżyte wakacje... :) wszystko w idealnej harmonii też bym sobie gdzieś tak uciekła ;)
OdpowiedzUsuńPozytywne, nie rzadko spontaniczne "ucieczki" są potrzebnym przerywnikiem w naszym życiu.
UsuńPolecam spełnić to pragnienie =)
Och... ja tez bym sobie pojechała gdzies gdzie mogłabym sobie trochę odpocząć ... :))
OdpowiedzUsuńWsiąść do pociągu byle jakiego...
UsuńTrzymam kciuki =)
Ładnie piszesz :D
OdpowiedzUsuńostatnie zdanie jest bardzo ładne (;
OdpowiedzUsuń